Obudziły ją promienie słońca wpadające przez okno. Przeciągnęła się, ziewnęła i zakopała z powrotem pod kołdrę. Leżała przez chwilę, ale nie mogła znów zasnąć. Wyszła z łóżka i powlokła się powoli do kuchni. Na śniadanie zrobiła sobie parę kanapek. Gdy zjadła, pozmywała naczynia, a potem pościeliła łóżko. Kiedy wyciągała ubrania z szafy zauważyła na ziemi jakiś papier. Podniosła go i obróciła. Był na nim Gaara i ona. Pamiętała jak zrobili sobie to zdjęcie, byli wtedy szczęśliwi, niczym nie przejęci i nieświadomi tego, co miało się wydarzyć. Uśmiechnęła się do siebie. Szybko założyła ubrania i włożyła fotografię do kieszeni. Potem załatwiła poranną toaletę i wyszła z domu. Stwierdziła, że to mieszkanie samemu nie jest takie trudne, tylko co ona ma teraz robić. Postanowiła pozwiedzać wioskę. Uniosła twarz ku słońcu i uśmiechnęła się szeroko.
Dzień zapowiadał się cudownie. Akurat szła spokojnie, gdy zauważyła ludzi z Suny wychodzących przez bramę.
- Co jest?- mruknęła do siebie.
Był praktycznie pewna, że przyszli tutaj ją zabrać. Nie rozumiała tej sytuacji. Stała w miejscu i patrzyła na oddalające się osoby. Stwierdziła, że musi porozmawiać z Kakashi'm, gdy tylko go spotka. Przez resztę dnia jej głowę zajmowały myśli o powrocie do Suny i o tym, że jednak może oni przyszli w jakiejś innej sprawie.,, Pewnie byli tu na jakiś rozmowach, a ja mam wrócić sama, a może Gaara nie powiedział nikomu o moim zniknięciu, ale wtedy by raczej sam po mnie przyszedł, a co jeśli jemu po prostu na mnie nie zależy''. Miała coraz to gorsze i czarniejsze scenariusze. Nie zauważyła chłopaka, który biegł prosto na nią, więc po chwili oboje leżeli na ziemi. Naomi podniosła głowę i zauważyła blondwłosego dzieciaka.
- Przepraszam - powiedział szybko, podniósł się i pobiegł dalej.
Dziewczynka wstała i otrzepała spodnie. Zaraz obok niej przebiegli dwaj mężczyźni. Odwróciła się i wzruszyła ramionami. Za każdym razem jak widziała tego Naruto, to ktoś go gonił. No dobra widziała go dopiero trzeci raz, a uciekał tylko dwa razy. Westchnęła i postanowiła jednak wrócić do domu. Przechodziła obok stawu, gdy zauważyła jakąś postać siedzącą na pomoście. Stwierdziła, że to chłopak mniej więcej w jej wieku. Miał ciemne włosy, a z tyłu na koszulce herb . Pomyślała, że mogłaby się z nim zakolegować, w końcu nie miała tu znajomych, a on miał tyle lat co ona, chociaż tego nie była pewna. Zaczęła iść w jego stronę, ale po kilku krokach zatrzymała się. Może on nie chciał jej towarzystwa, chciał pobyć sam. Westchnęła i jednak zawróciła. Nie będzie mu przeszkadzać. Odwróciła się i zauważyła, że chłopak patrzy w jej stronę. Uśmiechnęła się do niego i poszła dalej. Gdy tylko weszła do domu ruszyła do kuchni coś zjeść. Nie chciało jej się za bardzo gotować, a tak właściwie to ona nawet nie umiała gotować, więc znowu zrobiła sobie zwykłe kanapki. Siedziała przy stole, gdy nagle w oknie pojawił się siwowłosy.
- Kakashi-sensei dobrze, że jesteś, chciałam z tobą porozmawiać...- zaczęła Naomi.
- Tak ja też. Mam raczej złe wieści dla ciebie - przerwał jej mężczyzna.
- Co się stało?- zapytała dziewczynka.
- Ehh no twój pobyt w naszej wiosce przedłuży się - powiedział.
- Ale jak to, przecież niedługo miałam wrócić do domu, widziałam dziś ludzi z Suny, powinnam już być w drodze.
- No właśnie wyjaśnili nam całą sytuację w związku z tobą i przekazali pod naszą opiekę.
- Cc...co, ale ja nie chcę tu być, CHCĘ WRACAĆ!- krzyknęła.
- Uspokój się, po prostu...jak by łagodnie wyjaśnić.
- Czyli co przedyskutowaliście wszystkie sprawy na mój temat, ale nie zamierzaliście porozmawiać ze mną. Ja nie chcę tu zostać to nie zależy od was i tyle!
- Przykro mi, ale jak już mówiłem, rozmowa z Hokage był wiążąca, zostaniesz tutaj, Wioska Piasku przekazała nam ciebie, tam już cię nie chcą.
Te słowa uderzyły w Naomi jak grom z jasnego nieba.,,Gaara jednak mnie nie potrzebuje, on...on mnie nie chce'' pomyślała. Milczała przez dłuższą chwilę z głową spuszczoną w dół, a łzy skapywały na ziemię.
- Dziękuję za informację - powiedziała tylko i wyszła z kuchni.
Położyła się na łóżko i zaczęła płakać w poduszkę. Nie mogła powstrzymać łez, po prostu nie wierzyła, że już tam nie wróci. Gaara... nie wiedziała co o nim myśleć. Miała go za przyjaciela, a on ją...porzucił? Krzyczała do poduszki, rzucała się na łóżku, a łzy leciały strumieniami. Po jakiejś godzinie uspokoiła się. Wyciągnęła zdjęcie, które rano włożyła do kieszeni, a kilka słonych kropel skapnęło na nie. Po chwili złapała za krawędzie, mając zamiar podrzeć ich pamiątkę. Próbowała kilka razy, ale nie mogła. Nie chodziło o to, że nie miała siły fizycznej, ale chodzi tu o wspomnienia. Była zła i zdenerwowana, a mimo to nie chciała porwać tego zdjęcia. Westchnęła i schowała je na powrót do kieszeni. Był już wieczór, a ona wiedziała, że dzień, który miał być piękny okazał się jednym z tych najgorszych. Łzy znowu zaczęły zakradać jej się do oczu, ale Naomi wytarła je szybko. Musiała wrócić do normalności, ale nie była pewna czy da radę. Skoro oni jej już nie chcą, to musi zostać tu. Nie mogła oswoić się się z tą myślą, przez tyle czasu była pewna, że Wioska Piasku to jej dom. Leżała jeszcze przez kilka minut, patrząc w sufit. Nie myślała już o niczym, po prostu była. Dopiero kiedy uznała, że pozbierała się, wstała i poszła pod prysznic. Kiedy skończyła, weszła do kuchni i zauważyła, że na stole stoją niedojedzone kanapki. Posprzątała więc po kolacji, a potem pościeliła łóżko. Nie miała nastroju, była strasznie przybita. Przez chwilę kręciła się po pokoju, a potem wyszła z domu. Szła przed siebie, nie miała konkretnego celu, po prostu chciała...nawet sama nie była pewna czego chce. Westchnęła i spojrzała w niebo. Było takie piękne, całe usiane gwiazdami, a na środku ogromy księżyc. Łzy po raz kolejny napłynęły jej do oczu. Wytarła je szybkim ruchem ręki. Drugi raz tego dnia przechodziła obok jeziora. Weszła na pomost, na którym wcześniej siedział ciemnowłosy chłopak. Usiadła
na brzegu i spojrzała w taflę wody.
- Tak to był naprawdę cudowny dzień - mruknęła z ironią patrząc na swoje odbicie.
Chłodny wiatr poruszył jej włosami. Odgarnęła je za ucho i po kilku minutach wstała, nie chciała się poddawać.
- Nie chcą mnie, to ich strata, nie dam im tej satysfakcji, nie załamie się - powiedziała.
Uśmiechnęła się i pewnym krokiem zaczęła wracać do domu.
~~~~
Znowu rozdział spóźniony, przepraszam. Od razu uprzedzam, że za tydzień nie będzie rozdziału, ponieważ są egzaminy. Mam nadzieję, że jakoś to przetrwam.
Dasz radę na egzaminach. Będę trzymać kciuki! ^^ To ja tutaj mam nadzieję, że wytrwam bez rozdziału. Już się martwiłam, że zapomniałaś, gdy nic tu nie dodawałaś. :)
OdpowiedzUsuńBiedna Naomi. Tak strasznie mi jej żal. Szkoda, że jednak nie podeszła do Sasuke. Cóż, może teraz będzie miała więcej odwagi i się do niego odezwie czy coś. Bo wiesz, nagle zaczęłam zmieniać do niego nastawienie, a to wszystko przez Czwartą Wielką Wojnę Shinobi i Itachiego. xD
Wesołych świąt! :*
Dziękuję :D Wytrzymasz na pewno :)
UsuńCo do Sasuke to jeszcze nad nim myślę, coś tam jeszcze pokombinuje ale nie będę zdradzać fabuły xD
Pozdrawiam i też życzę wesołych świąt :*
Zacznę od tego, że masz śliczny szablon. Podoba mi się i tak szczerze to on zachęcił mnie do zagłębienia się w lekturę.
OdpowiedzUsuńPrzechodząc jednak do rozdziału - współczuję Naomi, tak nagle okazało się, że nie może wrócić do wioski piasku, do Gaary. Mam jednak przeczucie, że on nawet nie wiedział o wysłaniu ludzi do Konohy albo chciał sprowadzić dziewczynę z powrotem do wioski, ale osoby o większej władzy z jakiegoś powodu na to nie zezwoliły. Jakoś tak no... Nie chce mi się wierzyć w to, że porzuciłby swoją przyjaciółkę.
Fajny pomysł z Naomi jako eksperymencie u Orochimaru... Zastanawiam się czy coś jej zrobił. Mam tutaj na myśli jakieś super moce, które ujawnią się w dalszej części opowiadania czy przyjęła za małe dawki tego czegoś, co tam jej wstrzykiwał ;P
Uwielbiam jej ''spotkania'' z Naruto. Biedny ciągle przed kimś ucieka, ale to dobrze... Kondycje sobie wyrobi, później będzie miał łatwiej, jak go będą wysyłać w teren na jakąś misje w bardzo odległym miejscu xD
Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział! ;)
Dziękuję :D w sumie niedawno zastanawiałam się, czy nie zmienić tego szablonu, ale skoro się podoba to nie będę nic zmieniać :)
UsuńCo do eksperymentów z Naomi, wszystko będzie się wyjaśniać z biegiem czasu :) nawet to z Gaarą, ale nie wiem czy nie podzielę tego na tomy i niektóre sytuacje wyjaśnią się trochę później xD
Dziękuję za komentarz i opinię :*
Pozdrawiam :D