Od kiedy Naomi zamieszkała z Gaarą i Yashamaru, czuła jakby miała rodzinę. Przez te kilka miesięcy bardzo związała się z chłopcem. Spędzali ze sobą całe dnie. Zawsze jak gdzieś wychodzili, inni patrzyli na nich ze strachem, albo po prostu udawali, że ich nie widzą, chociaż nie wiedziała dlaczego. Tego dnia szli spokojnie, kiedy nagle zauważyli grupkę dzieci grających w piłkę.
- Ej może zapytamy się, czy możemy zagrać - powiedziała Amane i nie czekając na odpowiedź podbiegła do reszty. Po chwili jedno z dzieci uderzyło Naomi, która upadła. W następnej chwili piasek otoczył dziecko, które stało nad dziewczynką i rzucił się na niego. Wszystkie maluchy uciekły z krzykiem. Została tylko Naomi i chłopak, który ją popchnął, a teraz bezskutecznie próbował wyrwać się z piasku. Nagle zdołał się uwolnić i uciekł z płaczem.
- Nic ci nie jest? - zapytał Gaara, który po chwili znalazł się obok niej.
- Wszystko w porządku - odpowiedziała otrzepując się z piachu. - Tak właściwie co ty zrobiłeś?
- Ja... ja przepraszam, nie chciałem. - Zrobił przestraszoną minę.
- No już ok, przecież mi nic nie jest. Hej Gaara, a może zrobimy sobie zdjęcie na pamiątkę, co ty na to?- Zmieniła temat dziewczynka.
- Sam nie wiem... - zastanawiał się.
- Nie marudź tylko chodź, mówię ci będzie fajnie - powiedziała, złapała chłopca za rękę i zaczęła biec.
- No już dobrze, niech ci będzie - zgodził się i uśmiechnął.
Gdy już dotarli zrobili sobie zdjęcie na tle wioski. Naomi wzięła swoją fotografie do ręki i obejrzała. Byli na nim tacy roześmiani, westchnęła i schowała zdjęcie.
- Widzisz teraz mamy super pamiątkę - stwierdziła dziewczynka.
- Miałaś rację, wyszło fajnie - przytaknął Gaara.
Potem poszli na balkon i siedząc podziwiali zachód słońca.
- Wiesz tak się zastanawiam, dlaczego inni ludzie tak na nas patrzą. - Naomi spojrzała na przyjaciela, ale ten odwrócił wzrok. - Przepraszam, nie chciałam. Chodźmy już lepiej do domu.
- Tak, chodźmy - powiedział.
Dziewczynka szła cicho przez całą drogę. Naomi zastanawiała się co właściwie Gaara zrobił podczas spotkania z tamtymi dzieciakami. Nie była pewna czy to on, ale nikogo więcej oprócz nich i tych dzieci tam nie było. Chociaż jednocześnie, takie umiejętności nie były na jego poziomie. Wiedziała, że tamto wydarzenie było dla niego przykre, dlatego wolała nie wypytywać o szczegóły. Była jednak bardzo ciekawa. Gdy doszli do domu, zauważyli, że Yashamaru jeszcze nie ma. Naomi wykąpała się, a potem siedziała z Gaarą rozmawiając.
- No wiesz ja już chyba się położę, dzień był dłuuuuugi - mruknęła, starając się stłumić ziewnięcie.
- Ja chyba też się położę - stwierdził chłopiec.
- Dobranoc - powiedziała Amane i poszła do łóżka.
Gaara nie poszedł spać, tylko wyszedł na zewnątrz. Siedział na balkonie rozmyślając o sobie, nieświadom, że ktoś się zbliża. W pewnym momencie ktoś rzucił w niego kunaiem. Piasek automatycznie ochronił chłopca i zaatakował wroga. Napastnik cofnął się i rzucił kilkoma shurikenami, jednak piasek znów spełnił swoją rolę. Ninja podjął jeszcze kilka prób trafienia chłopca, jednak wszystko na nic. Nagle piach przygniótł przeciwnika do ściany, ujawniając jego twarz. Czerwonowłosy niepewnie podszedł i zobaczył osobę, która zawsze z nim była, którą bardzo kochał. Był to jego wuj Yashamaru. Gaara zaczął płakać, a łzy ciekły mu po policzkach.
- Dlaczego? Powiedz mi dlaczego? Dlaczego ty... Dlaczego? Ty zawsze... zawsze mnie... mnie - mówił nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje.
- Rozkaz - zaczął - Mam zadanie cię zabić... a powierzył mi je twój ojciec, Mistrz Kazekage.
- Mój ojciec...? Dlaczego mój tata chce mnie...?
- Twoje narodziny wraz z demonem piasku Shukaku były eksperymentem. Nie jesteś jednak w stanie opanować ducha Shukaku, który w tobie mieszka...co może stanowić potencjalne zagrożenie dla wioski. Zanim to nastąpi...
- Więc nie było wyboru z rozkazu mojego ojca...
- Nie, to nie prawda. Wprawdzie... Mistrz Kazekage wydał mi rozkaz... ale istniała możliwość odmowy. Paniczu Gaara, w głębi serca, prawdopodobnie... przeklinałem cię. Urodziłeś się kradnąc życie mojej ukochanej siostry. Próbowałem pokochać ciebie, jako pamiątkę po niej, ale nie potrafiłem. Nie chciała ciebie urodzić. Stała się ofiarą dla tej wioski, a zarazem jej przekleństwem. Od tego czasu, wierzę że mam na sercu ranę, która się nie zagoi. Imię nadała ci moja siostra. Nie nazwała cię tak, bo się o ciebie martwiła, czy też kochała. Chciała byś żył i nosił to imię... by wspomnienie o niej trwało w tej wiosce i przypominało ją. Aby świat dowiedział się, że... nie byłeś kochany. To już koniec. Zgiń, proszę - zakończył cicho odsłaniając wybuchowe notki, które miał przyczepione do ciała. Gaara nie ruszył się z miejsca.
Uwielbiam Gaarę! To jedna z moich ulubionych postaci "Naruto". ^^
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy Gaary i Naomi. Będzie miłość w przyszłości? xD
Czekam na ciąg dalszy.
www.sciezki-bolu.blogspot.com
Pozdrawiam! :*
Dziękuję za komentarz, miłości raczej nie będzie między nimi... chociaż kto wie...(ja xD)
UsuńPozdrawiam :D
Hej.
OdpowiedzUsuńTrafiłam na twojego bloga... Nie pamiętam jak ale ważne że trafiłam ^^
Podoba mi się twoje opowiadanie. Jestem ciekawa co się stanie dalej i czy Nao - chan będzie z Gaarą. Byłoby słodko <3 NIe umiem pisać długich komentarzy więc :
Czekam na next!
I wiedz że będę tu do cb wpadać :-)
I zapraszam do mnie :
http://shirayuki-no-mai.blogspot.com/
Pozdrowionka
Shirayuki
Dziękuję, że ci się podoba. W sumie ja też nie umiem pisać długich komentarzy. W każdym razie arigatou :)
Usuń